top of page

Koniec z tą batalią!

Jako mała dziewczynka, często czuła co jest słuszne, a co nie. Jednak jako najmłodsza z kuzynostwa, nie miała z kim porozmawiać o swoich uczuciach. Każdy traktował ją jak małą smarkulę. Toteż została ze swoimi odczuciami sama w swojej małej samotni. Nauczyła się tak żyć i przez kolejne lata swobodnie poruszała się w swojej samotni.

Z wiekiem zaczęła jednak zauważać wewnętrzną batalię. Jej dotychczasowe odczucia znacznie straciły na intensywności, zaś w ich miejsce zaczął pojawiać się głos rozsądku. Mózg i serce stały się odrębnymi istotami.


Przez kolejne lata, szczególnie w okresie dorastania, przeżywała katusze. Nauczona, że jej uczucia są bez znaczenia, próbowała słuchać głosu rozsądku. Ten zaś kazał jej iść przetartymi ścieżkami, czyli za większością. I tak była pomiędzy głosem większości, a wewnętrznymi uczuciami.

Owo rozdwojenie wywoływało liczne rozterki i stres. Każda decyzja okupiona była lękiem i niepewnością. Nie wiedziała co w życiu robić. Co robić ze sobą...


Ta batalia trwała wiele lat chronicznie ją osłabiając.

Gdy definitywnie się pogubiła i nie widziała sensu życia, postanowiła złapać ostatnią deskę ratunku, jaka przyszła jej do głowy. Poszła do kogoś, kto nie szydził z jej uczuć i nie umniejszał jej życiowego doświadczenia, zwróciła się do psychoterapeuty.

Nagle zobaczyła, że jej uczucia, te same, które w dzieciństwie ignorowano, mają bezpośredni związek z jej wyglądem, pracą, i tym jak traktowała swoje dzieci. Zaczęła dostrzegać czemu żyła w ciągłym stresie i jak on wpływał na jej zdrowie i codzienność. To było jakby jakaś lawina kłamstw zaczęła topnieć i opadać jak wielkie odłamki lodowca. Ta gruba warstwa coraz to topniała, odpadała i ukazywała jej prawdziwą postać. Zaczęła dostrzegać siebie.



Zachowanie świadomości siebie jest jedną z najmądrzejszych form dbałości o siebie. Dzięki niej zachowujemy spokój i potrafimy rozpoznać głosy, którymi mamy się w życiu kierować. Bez konieczności zaprzedania własnego dobra czy rezygnacji z siebie. Bez ryzyka bycia odrzuconą czy wyśmianą.

Będąc sobą, wiem, co mieści się w granicach mojego istnienia, a co próbuje te granice przekroczyć i umiejętnie zachowuję własne granice.

Comments


bottom of page